Kochani, obiecałam sobie, że będzie, to jest :)! Prawdziwy domek z prawdziwego piernika. Smaczny, pachnący. Cieszę się niezmiernie, że w natłoku zajęć udało mi się go zaplanować, polukrować, skleić. I całkiem nieźle się trzyma. Chciałabym dorobić mu piernikową podstawkę i miniogródek zimowy - oczywiście też z cudownie aromatycznego piernika. Może, może...
Cudny! Ula co Ty wyczyniasz z tego piernika! Jak w bajce! :) Pozdrawiam ciepluteńko!
OdpowiedzUsuń