sobota, 26 kwietnia 2014

Darz Bór

Dzisiaj po męsku i myśliwsku. Moja zabawa z tortami trwa w najlepsze. Co najważniejsze, sprawia mi to mnóstwo frajdy i jestem zadowolona z efektów. Zawsze może być lepiej, więc nie można spocząć na laurach i jestem wobec siebie bardzo krytyczna. Ale biorąc pod uwagę, że to mój szósty tort w życiu... to chyba najgorzej nie jest :) pomysłów mam pełno, teraz tylko wypatrywać okazji. Pozdrawiam wszystkich Czytelników i zapraszam do oglądania i komentowania. Ciao :)!










3 komentarze:

  1. ile zajmuje wykonanie takiego cuda? :) piękne!

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję bardzo za miłe słowo. Dopiero zaczynam, więc idzie mi (chyba) całkiem wolno. Dobrych kilka godzin. Muszę policzyć czas pieczenia biszkoptu, wykonywania masy, przekładania itd., a także samej dekoracji z masy cukrowej, która zdecydowanie jest najbardziej pracochłonna.

    OdpowiedzUsuń
  3. ile detali! :)
    a ten pas.... super :)

    OdpowiedzUsuń

Coś Ci się spodobało? Masz pomysł, żeby było lepiej? Zostaw tu po sobie ślad :)